KINO HELIOS

Już w najbliższy czwartek 01.02.2018 o godzinie 13:00 i 18:00 zapraszamy na kolejny pokaz w cyklu Kultura Dostępna. To niecodzienna okazja, aby zobaczyć film SF w polskim wykonaniu „Człowiek z magicznym pudełkiem”. Bilety niezmiennie w cenie 10zł dla wszystkich. UWAGA !!! Przed rozpoczęciem seansu o 18:00 przygotowaliśmy dla widzów konkurs, do wygrania atrakcyjne nagrody. CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM

Polskie kino bez szalonej wyobraźni Bodo Koxa byłoby zdecydowanie uboższe. Kto jeszcze dzisiaj pamięta o swoistym boomie twórców niezależnych w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych? Ich filmy zdobywały wówczas nagrody na festiwalach, budziły dyskusje, prowokowały do sporów krytykę i publiczność. Wśród najciekawszych twórców kina offowego widziano wtedy przyszłość polskiego kina.

Niewiele spełniło się z tych oczekiwań. Chwaleni wówczas twórcy, na przykład bracia Matwiejczykowie, zostali kompletnie zapomniani, chociaż wciąż działają na marginesie kina amatorskiego. Z całego grona rozpoznawalnych wówczas reżyserów, do mainstreamu udało się przebić jedynie Bodo Koxowi.

Już jego pierwszy profesjonalny film, „Dziewczyna z szafy”, był zapowiedzią oryginalnego talentu, którego zaczynem były filmy offowe. Kox to tak bardzo rzadka, a przez to oryginalna wyobraźnia surrealistyczna, ale także wrażliwość groteskowa, somnabuliczna: fascynująco odrębna. W „Człowieku z magicznym pudełkiem” Bodo Kox idzie jeszcze dalej, bardziej ryzykuje.

W dystopijnej, futurystycznej rzeczywistości kreuje świat który tak bardzo znowu nie różni się od współczesności. Nastąpiła dehumanizacja, odczłowieczenie, ale ponieważ sam reżyser pozostaje idealistą, nawet w tak pesymistycznym filmie, jak „Człowiek z magicznym pudełkiem”, Kox wciąż wierzy w człowieka, wierzy w miłość. Bo też „Człowiek z magicznym pudełkiem” staje się nietypowym i świetnie zagranym (brawa dla Olgi Bołądź, Piotra Polaka i Sebastiana Stankiewicza) melodramatem w uniformach SF. Kino to także miłość.

Bodo Kox zestawia prywatną playlistę uczuciowych odnośników, na której znajdują się hity Maanamu i Marty Mirskiej, stary odbiornik radiowy i cudowny oldskul, z przekonaniem, że w efekcie, pomimo postępującej technicyzacji i industrializacji, zawsze zwycięża to samo. Małe magiczne pudełko z napisem M. To właśnie miłość.

Łukasz Maciejewski